Karaiby
REJS JACHTEM PO KARAIBACH
Odwiedź gorące, białe plaże, gdzie z łatwością znaleźć można ukojenie w cieniu palm, pochylonych nad falami ciepłego Morza Karaibskiego !
Karaiby są najpopularniejszą na świecie żeglarską destynacją, która na nowo po czasie pandemii COVID-19 odzyskuje swoją pozycję, przyciągając żeglarzy oraz turystów z całego świata.
Niepowtarzalna sceneria wysp, unikatowy ich klimat, karaibskie wibracje Kreolów, błękitne laguny kuszące kolorami raf koralowych i obfitością podwodnego życia, a także tropikalna dzika przyroda, to przeważające atrakcje, które podróżując jachtem są na wyciągniecie ręki.
Wzrost popularności kierunku, był swoistym impulsem do rozwoju lokalnych biznesów turystycznych, w związku z czym, na odwiedzających Karaiby turystów, czekają liczne atrakcje, animatorzy, instruktorzy, przewodnicy, restauratorzy a także bary itp. Krótko mówiąc – jest tutaj co robić, od wycieczek przez dżunglę zaczynając, na imprezach w stylu karaibskim w beach-barze kończąc.
POGODA NA KARAIBACH – KIEDY WARTO SIĘ WYBRAĆ ?
Najlepszy okres na rejs na Karaibach to czas od połowy listopada do marca.
Jest tu przyjemna temperatura 25-30°C, temperatura wody jedynie kilka stopni niższa.
Wieje stały wiatr z kierunków wschodnich, pasat, oscylujący w sile między 15-25 węzłów (4-6 stopni w skali Beauforta), gwarantujący przewiew i ochłodę, ale przede wszystkim stwarzając znakomite warunki do żeglowania.
Prawie cały czas jest słonecznie.
Pora sucha trwa od listopada do kwietnia.
Huragany występują tu od czerwca do października.
Karaiby są najpiękniejsze od grudnia do marca, kiedy w Europie panuje zima.
KARAIBY – JAK SIĘ DOSTAĆ ?
Karaiby w porównaniu z Polską znajdują się na drugiej półkuli ziemi, pod Zwrotnikiem Raka.
Lot z Polski (WAW) przez Paryż (ORY/CDG) łącznie z czasem przesiadki, trwa mniej więcej 13-15 h.
Przelot na Karaiby nie należy do skomplikowanych, ale planując rejs w grudniu, styczniu lub lutym, warto zadbać o wcześniejszy dolot do Paryża, nie planując całej podróży jednego dnia. Występujące w Polsce w tym okresie zjawiska atmosferycznej (obfite opady śniegu, oblodzenie nawierzchni pasa startowego, a także korki drogowe – dojazd do Warszawy) mogą skutecznie uniemożliwić planowy dolot do Paryża, a tym samym wylot z Paryża na Martynikę czy Gwadelupę.
Lotów należy szukać do miejsc, z który rozpoczynamy rejsy tj. na Martynikę (FDF, Fort-De-France), Gwadelupę (PTP, Pointe-à-Pitre) lub Saint Maarten (SXM). Każde z połączeń są najwygodniejsze przez Paryż (CDG, Charles de Gaulle) lub Paryż (ORY, Orly).
Różnica czasu między Polską, a terytoriami zamorskimi Francji w regionie, wynosi -5 godzin (listopad-marzec) lub -6 godzin (marzec-maj), także dolatując na np. Martynikę, dzień się „wydłuża”.
TIP: Aby zminimalizować Jet lag, najlepiej wyczekać do zachodu słońca w dniu, w którym dolecimy i wtedy położyć się spać. Pozwoli to obudzić się kolejnego dnia, będąc bardziej wypoczętym.
Strefa czasowa na Karaibach: GMT-4
Strefa czasowa w Polsce: GMT+1 (czas zimowy), GMT+2 (czas letni)
Lot na Martynikę kosztuje około 2 400 – 3 400 PLN w obie strony, w zależności od opcji bagażowej oraz dodatków do lotu.
Warto także rozważyć przylot/wylot na/z Karaiby dzień lub dwa wcześniej/później z uwagi na niejednokrotnie korzystniejsze ceny biletów. Znamy na wyspach kilka sprawdzonych i tanich noclegów oraz chętnie doradzimy najciekawsze miejsca do zwiedzenia.
Wyszukiwarki i Linie lotnicze:
TRASY REJSÓW NA KARAIBACH
Żeglowanie po Karaibach to typowy „island hopping”.
2-3 dni żegluje się w obrębie danej wyspy, odkrywa najpiękniejsze kotwicowiska, zatoczki i rafy, zwiedza brzeg, a kolejnego dnia „przeskakuje się” na kolejną wyspę, gdzie schemat się powtarza.
„Skok” między wyspami zajmuje około 6-9 h, a w dniach „zwiedzających” pokonuje się krótsze odcinki, po 3-4 godziny.
Karaiby to jednocześnie dziki, ale także i skomercjalizowany region. Na wielu wyspach znaleźć można nabrzeża oraz prywatne mariny, gdzie zacumować można za pokaźną sumę. Rejs również rozpoczynamy z bardzo dobrze rozwiniętej mariny, ale poza tymi miejscami większość nocy spędza się na kotwicy lub boi. Stwarza to fenomenalny klimat wyprawy „off-grid”, a jednocześnie nie jest uciążliwe – na jachcie jest wszystko co potrzebne: żywność, napoje, prąd, ciepła woda, prysznice i ponton z silnikiem, którym z łatwością można dopłynąć na plażę, do baru/restauracji, po zakupy, czy gdziekolwiek dusza zapragnie.
10 dni – trasa intensywna (interwałowa)
(pełna realizacja trasy z podziałem na interwały: 1 dzień żeglowania między wyspami / 1 dzień postoju na eksplorację lądową – zwiedzanie lub odpoczynek na kotwicy w lagunach i eksplorację wodną)
*Trasa Południowa – „Rum Route 10”
Martynika, St. Lucia, St. Vincent i Grenadyny
Dystans: 244 Nm/40,5 h
Martynika (Le Marin, Marina du Marin) – Martynika (Plaża Les Salines) – St. Lucia (Rodney Bay/Marigot Bay) – Mayreau (Salt Whistle Bay) – Tobago Cays (Petit Rameau, Petit Bateau, Baradal) – Mustique (Britannia Bay) – Bequia (Port Elizabeth) – St. Vincent (Wallilabou Bay) – St. Lucia (Soufriere Bay/Pitons Bay) – Martynika (Plaża Les Salines) – Martynika (Le Marin, Marina du Marin)
14 dni – trasa zrównoważona (ekstensywna)
(pełna realizacja trasy przy zrównoważonym czasie postoju na każdej z wysp oraz możliwości dłuższego postoju na Grenadynach lub wyspach należących terytorialnie do Grenady (Petit St. Vincent, Petit Martinique, Carriacou). Jest także możliwość popłynięcia z Grenadyn na Barbados i następnie na St. Lucie/Martynikę w drodze powrotnej.
*Trasa Południowa – „Rum Route 14”
Martynika, St. Lucia, St. Vincent i Grenadyny +/- Barbados
Dystans: 266 Nm/45 h (bez Barbadosu)
Martynika (Le Marin, Marina du Marin) – Martynika (Plaża Les Salines) – St. Lucia (Rodney Bay) – St. Lucia (Soufriere Bay) – St. Vincent (Wallilabou Bay) – Mustique (Britannia Bay) – Mayreau (Salt Whistle Bay) – Tobago Cays (Petit Rameau, Petit Bateau, Baradal) – Palm Island – Union Island (Ashton/Clifton) – Canouan (Charlestown Bay-Grand Bay) – Bequia (Port Elizabeth) – St. Vincent (Kingstown) – St. Vincent (Cumberland Bay) – St. Lucia (Marigot Bay) – Martynika (Plaża Les Salines) – Martynika (Le Marin-Marina du Marin) – Martynika (Habitation Clement)
Dłuższy 14-dniowy rejs, daje więcej czasu na odkrycie tajemnic i ciekawych zakątków każdej z wysp, dodatkowe atrakcje, czy liczniejsze kąpiele w lagunach.
*Niniejszego programu rejsu, nie należy rozumieć jako obietnicy czy gwarancji. Dokładna trasa rejsu uzależniona będzie od warunków atmosferycznych, preferencji oraz oczekiwań uczestników i może podlegać modyfikacjom, na skutek decyzji Firmy w porozumieniu ze skipperem jachtu, kierując się względami bezpieczeństwa uczestników oraz jachtu.
PROGRAM REJSU:
*Trasa Południowa – „Rum Route 10” – dzień po dniu
Martynika, St. Lucia, St. Vincent i Grenadyny
Dystans: 244 Nm/40,5 h
Martynika (Lotnisko Fort de France) – (Le Marin, Marina du Marin) – 33 km/40 min. (transfer)
Po wylądowaniu na lotnisku w Fort de France i pierwszych zachwytach nad słońcem i wyrastającymi już na parkingu palmami, kierujemy się do mariny w Le Marin. Na Martynice jest późne popołudnie, dla nas jednak, z uwagi na 5-6 godzinną różnicę czasu w stosunku do Europy – wieczór. Marina du Marin to jedna z większych przystani jachtowych na Karaibach, nowoczesna, wygodna i z infrastrukturą. Po dojechaniu na miejsce i zaokrętowaniu na katamaranie od godz. 17:00, robimy wstępne zaprowiantowanie na wieczorną imprezę integracyjną. Powoli zaczyna docierać do Nas, że naprawdę tu jesteśmy.
Dzień 1: Martynika (Le Marin, Marina du Marin) – Martynika (Plaża Les Salines) – St. Lucia (Rodney Bay/Marigot Bay) – (25 Nm/4 h) / (32 Nm/5,5 h)
Wstajemy aby powitać nowy dzień i zjeść śniadanie na naszym „jachtowym” tarasie widokowym – w kokpicie. Po śniadaniu bierzemy się uzupełnienie braków w zaprowiantowaniu oraz formalne przejęcie katamaranu (technical briefing, map briefing) oraz robimy szkolenie dla uczestników rejsu, z najważniejszych zasad bezpieczeństwa obowiązujących podczas rejsu (safety briefing). Jeszcze tylko odprawa graniczna i gdy wszystko jest już na swoim miejscu, a ciekawość tego, co czeka za zakrętem nie daje nam usiedzieć spokojnie na miejscu, cumy zostają oddane, a my mkniemy ku naszej przygodzie – ruszamy ku St. Luci, by poczuć oddech oceanu wypełniającego nasze żagle świeżym pasatowym wiatrem. W zależności od warunków atmosferycznych docieramy do jednej z dobrze osłoniętych zatok – Rodney Bay lub Marigot Bay.
RODNEY BAY
St. Lucia to jedna z większych wysp na Karaibach. Stajemy w znanej zatoce Rodney Bay, w marinie (Rodney Bay Marina) albo na kotwicy przy Reduit Beach – w zależności od nastroju. Miasto wyraźnie podzielone na dwie części: bogatą, turystyczną, z hotelami i restauracjami oraz część biedniejszą, gdzie mieszka miejscowa ludność – w weekendy są tu za to genialne uliczne imprezy!
MARIGOT BAY
Marigot Bay to jedna z najbardziej malowniczych zatok na Karaibach. Głęboko wcięta w ląd, plaże i palmy dookoła, na drugim planie kilka luksusowych hoteli. Mamy możliwość stanięcia w ekskluzywnej marinie (Marigot Bay Yacht Haven) lub docelowo na kotwicy w zatoce. Zatoka jest otwarta w stronę morza od zachodniej strony, dzięki czemu wieczorny widok zapiera dech w piersiach. Nie może nas tam zabraknąć!
Dzień 2: St. Lucia (Rodney Bay/Marigot Bay) – zwiedzanie wyspy
Kolejny dzień upływa nam pod znakiem zwiedzania najciekawszych miejsc St. Luci – lasu deszczowego, wulkanu, ogrodu botanicznego, wodospadu i jaskini nietoperzy. Lokalny przewodnik czeka, aby odebrać od nas telefon z informacją, że już jesteśmy, i zorganizować dla nas minivan, który zabierze nas wszędzie tam, gdzie dzieje się na wyspie coś ciekawego. Wieczorem, przy odrobinie szczęścia, uda nam się również zasmakować lokalnych tańców na jednej z ulicznych imprez odwiedzanych głównie przez miejscowych. Bez dobrych znajomości z lokalnymi przewodnikami, większość załóg stojących obok nas jachtów, nawet nie dowie się o ich istnieniu, a więc tłumy turystów – wykluczone.
Wodospady w sercu dżungli!
Na St. Luci znajduje się wciąż aktywny wulkan, dzięki któremu oprócz niesamowitej scenerii, zażyć można kąpieli w leczniczych błotach wulkanicznych! Po kąpieli planujemy odbyć trekking przez dżunglę do wodospadu, gdzie z widokiem na morze, dziką przyrodę dookoła oraz gwiazdy na niebie, oddajemy się w 100% relaksowi.
Trekking na wulkan przez dżunglę!
Szlak rozpocząć można z Soufriere Bay lub Pitons Bay.
Jeżeli masz coś w sobie z odkrywcy, zdobądź z Nami szczyt Grand Piton! Wąska piaszczysta ścieżka wiedzie przez dziewiczą dżunglę, przez którą bezpiecznie nawigujemy dzięki lokalnemu przewodnikowi. Na szycie oprócz satysfakcji, wysiłek wynagradza niesamowity widok na całą wyspę St. Lucia.
Dzień 3: St. Lucia (Rodney Bay/Marigot Bay) – Mayreau (Salt Whistle Bay) – (91 Nm/15 h) / (83 Nm/14 h)
Czas trochę pożeglować! Z St. Luci ruszamy w podróż na południe. Żeglujemy wzdłuż jej zielonego zachodniego brzegu, lewą burtą mijając znaną z „Piratów z Karaibów” wyspę St. Vincent (zawiniemy tutaj w drodze powrotnej) oraz wielorybniczą Bequie. Tę niezapomnianą noc spędzimy płynąc pod gwiazdami (być może uda nam się zobaczyć świecące w wodze algi).
Dzień 4: Mayreau (Salt Whistle Bay)
MAYREAU
Przed południem, po odprawie granicznej na Canouan, dotrzemy do jednego z najpiękniejszych miejsc na ziemi – zatoki Salt Whistle Bay na wyspie Mayreau! Chwilę później zadzwonimy do Denisa, aby w prowadzonej przez niego restauracji, przyrządził dla nas wieczorem pyszne świeże homary, po których z przyjemnością zanurzymy się z drinkami, w znajdującym się tuż obok naszego stolika basenie.
Dzień w Salt Whistle Bay spędzimy przede wszystkim, na relaksowaniu w otoczeniu rajskiej plaży, snorkellingu, poszukiwaniu i własnoręcznemu rozłupywaniu kokosów oraz delektowaniu się urokiem tego jakże pięknego i wciąż nieskomercjalizowanego zakątka Karaibów.
Dzień 5: Mayreau (Salt Whistle Bay) – Tobago Cays (Petit Rameau, Petit Bateau, Baradal) – (3 Nm/30 min.)
TOBAGO CAYS
Piątego dnia rejsu przenosimy się w miejsce, które jest „clou” (z jęz. francuskiego – gwóźdź) całej trasy południowej. Możliwe, że znane Nam dotąd wyłącznie z pocztówek i filmów National Geographic. Rezerwat morski Tobago Cays, to jedno z nielicznych miejsc dostępnych wyłącznie dla jachtów (dzięki specjalnym strefom ochronnym obowiązuje tutaj zakaz poruszania się jakimikolwiek statkami lub motorówkami). Mnogość zapierających dech w piersiach kolorów wody oraz ich zdawałoby się nierealne odcienie turkusu, szmaragdu oraz błękitu, są wprost nie do opisania. Musicie to zobaczyć, przeżyć i poczuć!
Swe największe skarby Tobago Cays skrywa jednak pod wodą. Gery, instruktor z zaprzyjaźnionego z Nami centrum nurkowego, przypłynie wraz ze swoimi kolegami pod katamaran, aby wprost z burty zabrać chętnych (wycieczka opcjonalna) na zwiedzanie rafy koralowej (oczywiście po uprzednim przeszkoleniu i przećwiczeniu wszystkiego, co potrzebne do bezpiecznego nurkowania z butlą pod jego opieką). Pod wodą już czekają olbrzymie żółwie, niegroźne rekiny oraz cały bezmiar wszelkiego typu ryb, roślin i innych cudów natury.
Poza opcjonalnym nurkowaniem z butlą, rafę eksplorować będziemy także sami (maska, płetwy, rurka), podpływając na jej płytsze obszary pontonem. Dotrzemy także w ściśle chronione miejsca, w których żółwie morskie urządziły sobie pastwisko. Szansa na spotkanie pływających tutaj między nami, nawet kilku okazałych rozmiarów osobników, jest wręcz stuprocentowa.
Oczywiście dotykanie żółwi lub jakiekolwiek zakłócanie ich spokoju jest absolutnie zabronione. Niemniej jednak możliwość obcowania z nimi twarzą w twarz, pozostawia niezapomniane wspomnienia.
Jeżeli myślicie, że to już koniec atrakcji w tym dniu, to poczekajcie na sesję fotograficzną z zamieszkującymi tutejsze wysepki legwanami oraz wieczorne barbecue na plaży.
Dzień 6: Tobago Cays (Petit Rameau, Petit Bateau, Baradal) – Mustique (Britannia Bay) – (18 Nm/3 h)
MUSTIQUE – Wyspa Milionerów!
Jest na Karaibach wyspa inna od pozostałych – niesłychanie zadbana i dopieszczona. Swoje posesje mają tu najbogatsi ludzie świata. Na Mustique będziemy mieli okazję zobaczyć domy m.in. Micka Jaggera, Bono, Madonny, Tommy’ego Hilfigera, czy Bryana Adamsa. Na safari po wyspie wybierzemy się jeepami lub wszechobecnymi meleksami!
Jeżeli dopisze szczęście, być może przyjdzie Nam spotkać jedną z gwiazd, w sympatycznym barze na palach w zatoce Britannia Bay.
Dzień 7: Mustique (Britannia Bay) – Bequia (Port Elizabeth) – (12 Nm/2 h) – St. Vincent (Wallilabou Bay) – (15,5 Nm/2,5 h)
BEQUIA I ST. VINCENT
Po śniadaniu popłyniemy uzupełnić zakupy na lokalnym targu w Port Elizabeth, tutaj też Tomy będzie jak zwykle czekał już na nas z najtańszym na całych Karaibach paliwem. Po obiedzie żeglujemy dalej w kierunku St. Vincent i znanej z „Piratów z Karaibów” zatoki Wallilabou (to właśnie tutaj zbudowano od podstaw cały Port Royal oraz kręcono wiele scen z filmu).
Żeglując szlakiem piratów!
Kojarzycie scenę z „Piratów z Karaibów”, w której Jack Sparrow suchą nogą schodzi na pomost ze szczytu masztu powoli tonącej łódki? To było właśnie Wallilabou Bay. Dookoła dzika dżungla, niesamowite widoki, a na brzegu klimatyczne bary, w których nie brakuje oczywiście pirackich rekwizytów.
Niestety, czas, huragany (zwłaszcza ostatni w listopadzie 2010 roku) oraz niegospodarność miejscowej ludności, niemal całkowicie zniszczyły już ostatnie, mizerne pozostałości filmowej dekoracji. Miejsce nadal urzeka jednak swoją dzikością oraz klimatem baru u Antka, serwującego w iście pirackim klimacie najlepszy rum punch na całych Karaibach.
Oryginalny rum punch w beach barach!
Rum punch, czyli najlepszy drink świata! Nie może być inaczej jeśli jesteś na Karaibach, rum pochodzi z lokalnej destylarni, a dodatki ze świeżo wyciskanych owoców. Dodaj do tego klimat nieco „dzikiego” lokalnego beach baru, gdzie tańczysz bezpośrednio na plaży, a drinki serwuje delikwent w dresach czy rasta czapce. Totalny odlot!
Dzień 8: St. Vincent (Wallilabou Bay) – St. Lucia (Soufriere Bay/Pitons Bay) – (38 Nm/6,5 h)
Z Wallilabou Bay ruszamy w stronę symbolu St. Luci – monumentalnych Pitonów. Te dwa wyrastające wprost z morza stożki wulkaniczne wraz z położoną pomiędzy nimi zatoką to dla odmiany zupełnie bajkowa sceneria w sam raz na wieczornego grilla na pokładzie.
Jeżeli pogoda pozwoli, powinniśmy tu dotrzeć na tyle wcześnie, aby ponurkować także w rezerwacie podwodnym w pobliżu naszego kotwicowiska. Można tutaj natknąć się czasem na zupełnie niesamowite, mieniące się tysiącem barw kalmary. Pod wodą wyglądają one zupełnie jak łodzie podwodne – kręcą nóżkami niczym śruba okrętu.
Dzień 9: St. Lucia (Soufriere Bay/Pitons Bay) – Martynika (Le Marin, Marina du Marin) – (41 Nm/7 h)
Płyniemy na północ. Przed nami kolejny dzień pod błękitnym niebem i białymi żaglami kołysanymi falami oceanu. Jeżeli wiatr będzie nam sprzyjał, zatrzymamy się także na popołudniową kąpiel przy plaży Les Salines na południu Martyniki, a wieczorem, już w Le Marine, czeka na nas ostatnia wspólna kolacja i oczywiście impreza pożegnalna!
Część uczestników, aby pozwiedzać wyspę zostanie jeszcze pewnie kilka dni. Szczęściarze. Reszta bez wątpienia wróci tutaj lub wybierze nową destynację za rok!
Dzień 10: Martynika (Le Marin, Marina du Marin) – Martynika (Fort de France) – 33 km/40 min.
Śniadanie, pakowanie, wyokrętowanie z katamaranu do godziny 10:00 lub 11:00. Cały czas nie dociera jeszcze do Nas, że to ostatni dzień rejsu. Aby nie psuć sobie humoru, wynajmujemy auta i gnamy z powrotem na plażę Les Salines (samolot powrotny mamy dopiero wieczorem) lub wybieramy się na wycieczkę do destylarni rumu.
MARTYNIKA – HABITATION CLEMENT
Propozycja wycieczki fakultatywnej do destylarni rumu Habitation Clement !
Będąc na Martynice warto wybrać się w miejsce, gdzie zatrzymał się czas – do niesamowitej plantacji rumu Habitation Clement. Dookoła jak okiem sięgnąć pola trzciny cukrowej, piękny pofalowany krajobraz, a w samej plantacji, autentyczne kolonialne zabudowania i niepowtarzalny klimat. Do tego najwyższej klasy rum do degustacji!
Ciekawostki i fakty o Karaibach
CIEKAWOSTKI
FAKTY ORAZ INFORMACJE PRAKTYCZNE
Wypłyń na Karaiby razem z The Set Sails
Kalendarz i ceny rejsów.
Marzec, Kwiecień, Maj 2024
Listopad, Grudzień 2024
Styczeń, Luty 2025